środa, 27 listopada 2013


Oko w oko z królem polskiej puszczy


Wybrzeża francuskiej Loary nie muszę chyba nikomu reklamować. Od wieków kusi swym pięknem, urokiem widoków i słynnymi zamkami. Jednak jeśli nie możesz osobiście odwiedzić tego miejsca to proponuję krajową wycieczkę do Gołuchowa.
Dawna siedziba rodu Czartoryskich nawiązująca formą do wspaniałych budowli z nad Loary oraz tworzący jej otulinę park przyciągają rokrocznie tłumy zwiedzających. Obiekt uznawany jest za jeden z najpiękniejszych polskich zamków. W mrocznych komnatach łatwo wyobrazić sobie lata świetności tego miejsca, które od początku skupiało wyjątkowych Polaków. Dziedziniec, chociaż niewielki, łączy się z tarasem z którego rozciąga się widok na malowniczy park. Wielką przyjemność sprawił mi spacer ciekawie zaaranżowanymi alejkami do mieszkających nieopodal żubrów. Uroku miejscu dodaje rzeka Ciemna leniwie przepływająca przez stawy zlokalizowane w sąsiedztwie zamku.



Gołuchów położony jest 20 km na pn-zach. od Kalisza, najstarszego miasta Polski (ponad 1850 lat udokumentowanej historii) i tam polecam zatrzymać się na noc. Starówka charakteryzuje się oryginalną zabudową, a wieczorem wygląda wyjątkowo pięknie.
Za czasów świetności imperium rzymskiego przechodził przez Kalisz „szlak bursztynowy” wiodący z Rzymu na wybrzeże Bałtyckie. I to mój ulubiony kierunek: Toruń, Malbork, Gniew, Gdańsk kuszą swoją historią i współczesną atrakcyjną ofertą turystyczną.


UZ 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz