Cinque Terre
Uwielbiam Włochy! Fascynują mnie ich piękne krajobrazy, architektura, życzliwi, otwarci ludzie i
niesamowita kuchnia. Często podróżuję po Europie, ale najchętniej wracam właśnie
do Włoch, odkrywając zakątki, które wspominam potem przez długi czas.
Tym razem swoje wakacje
spędziłam w Ligurii, która cała urzeka czarem, a napiszę o miejscu, które chyba
mogę nazwać najpiękniejszym, jakie odwiedziłam do tej pory. Cinque Terre, czyli
Pięć Krain. Każda z miejscowości jest inna, każda wzbudza ciekawość, każda ma
swój odrębny charakter.
Pierwsza to Riomaggiore,
mała wioska usytuowana w dolinie, gdzie znajdziemy kolorowe domy przykryte dachami
z łupka. Z niej można przejść zachwycającą pieszą drogą – Via Del’Amore, która przecina
skały nad morskim urwiskiem. Niestety odcinkami droga jest odnawiana, stąd w
tym roku można było przejść jedynie odcinek od Cornigli do Monterosso.
![]() |
Riomaggiore |
Manarola - drugą miejscowość, którą otaczają tarasy winorośli, odwiedziliśmy przyjeżdżając
samochodem. Nie był to jednak do końca przemyślany pomysł, gdyż znalezienie
miejsca parkingowego graniczyło z cudem i straciliśmy sporo czasu. Wioski
najlepiej jest odwiedzać pociągiem, który wyrusza z La Spezi , a w ciągu paru
minut jest już w pierwszej miejscowości. Niestety podróżując pociągiem
odbieramy sobie możliwość oglądania niezwykłych widoków z okna, bo większość
trasy prowadzi tunelami. Można wybrać
jeszcze jeden sposób, chyba najprzyjemniejszy – statkiem. Perspektywa z morza
zapiera dech w piersiach.
![]() | |
Manarola |
Kolejna wioska to
Corniglia; do niej jedynej nie dostaniemy się od strony morza, bowiem wznosi
się na blisko 100 metrowym klifie. Można tam znaleźć unikatowe sklepiki z
jedynymi w swoim rodzaju torebkami, biżuterią. Warto tam zajrzeć. Tarasy
widokowe wzbudzają dużą dawkę emocji.
![]() |
Corniglia |
Vernazza to najstarsza i
najelegantsza miejscowość spośród wszystkich. Dwa lata temu ucierpiała z powodu
powodzi, na tyle że nie dojedziemy tam samochodem. Droga została przeznaczona
tylko dla mieszkańców. Tam spędziliśmy najwięcej czasu i tam zasmakowaliśmy
iście wyśmienitej kuchni. Restauracja Belforte prowadzona jest przez Włocha,
który starał się podchodzić do wszystkich klientów, pytając skąd pochodzą i co
mógłby nam zaproponować. Skosztowaliśmy włoskich specjałów, takich jak spaghetti
al pomodoro czy Insalata di polpio (sałatki z ośmiornicy). Do tego nie
mogliśmy odmówić sobie podelektowania sie włoskim, domowym winem. Miejscowość
daje też możliwość poplażowania, choć trochę „poza prawem”, gdyż żeby dostać
się na plaże musieliśmy przejść pod ogromna skałą, która została zabezpieczona
siatką na wszelki wypadek przed spadającymi odłamkami skał. Morze było
szmaragdowe, woda przejrzysta i ciepła, rozkoszowanie się kąpielą po kliku
godzinach spędzonych pod gorącym słońcem i na wygrzanych uliczkach wydawało się, że jest
najlepszą rzeczą, która mogła nam się przytrafić.
![]() |
Vernanzza |
![]() |
Restauracja Belforte w Vernanzza |
Ostatnia miejscowość to
Monterosso z długą plażą, wspaniałymi warunkami do kąpieli morskich, z niezwykłą architekturą, domami-wieżami oraz wspaniałym, wzorowanym na
Katedrę Sieneńską, kościołem.
![]() |
Monterosso |
Jak będziecie kiedyś
planować podróż w te rejony Włoch - nie zapomnijcie o Cinque Terre!
EF
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz