Na sygnale do
Mysłowic
Będąc mamą małych chłopców
szukałam miejsca, gdzie w pochmurne dni możemy spędzić przyjemnie czas.
Zainspirowali mnie synowie. Ich pasja do straży pożarnej przerodziła się w
rodzinną przygodę. A wszystko za sprawą Centralnego Muzeum Pożarnictwa w
Mysłowicach.
Gaszenie pożarów za pomocą
sikawek konnych, przejażdżka starym samochodem strażackim czy zwyżką na
wysokość 30m albo uratowanie przez sympatycznego strażaka z płonącego budynku
to tylko niektóre atrakcje oferowane zwiedzającym podczas specjalnych imprez.
Szczególnie polecam 1 czerwca Dzień Dziecka, na którym co roku imprezę
wspierają ratownicy medyczni – udostępniający swój sprzęt i pojazdy oraz
policjanci, którzy dodatkowo organizują pokazy psów policyjnych, pobierają
zainteresowanym odciski palców czy tworzą portrety pamięciowe. Imprezy
przygotowywane są z dużą dbałością nie tylko o wspaniałą zabawę, ale i
bezpieczeństwo jej uczestników.
Minęło kilka lat od pierwszej
naszej wizyty, a do tej pory lubimy tam jeździć. Przestronne, ciekawe wnętrze
zachęca do zwiedzania bardzo bogatych ekspozycji. Na pierwszym piętrze można
odwiedzić również Muzeum Miejskie Mysłowic, które proponuje instalacje
pokazujące życie ludzi na tych terenach podczas zaborów, I i II wojny światowej,
tradycje śląskie czy figury woskowe znanego zespołu Myslovitz.
Muzeum położone jest w pobliżu
kompleksu rekreacyjnego z parkiem i basenem. Dysponuje dużym, wygodnym
parkingiem. Opłata za bilety jest symboliczna, a w niedzielę wstęp wolny.
Gorąco polecam!
UZ
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz