wtorek, 26 listopada 2013


Na sygnale do Mysłowic

Będąc mamą małych chłopców szukałam miejsca, gdzie w pochmurne dni możemy spędzić przyjemnie czas. Zainspirowali mnie synowie. Ich pasja do straży pożarnej przerodziła się w rodzinną przygodę. A wszystko za sprawą Centralnego Muzeum Pożarnictwa w Mysłowicach.
Gaszenie pożarów za pomocą sikawek konnych, przejażdżka starym samochodem strażackim czy zwyżką na wysokość 30m albo uratowanie przez sympatycznego strażaka z płonącego budynku to tylko niektóre atrakcje oferowane zwiedzającym podczas specjalnych imprez. Szczególnie polecam 1 czerwca Dzień Dziecka, na którym co roku imprezę wspierają ratownicy medyczni – udostępniający swój sprzęt i pojazdy oraz policjanci, którzy dodatkowo organizują pokazy psów policyjnych, pobierają zainteresowanym odciski palców czy tworzą portrety pamięciowe. Imprezy przygotowywane są z dużą dbałością nie tylko o wspaniałą zabawę, ale i bezpieczeństwo jej uczestników.


Minęło kilka lat od pierwszej naszej wizyty, a do tej pory lubimy tam jeździć. Przestronne, ciekawe wnętrze zachęca do zwiedzania bardzo bogatych ekspozycji. Na pierwszym piętrze można odwiedzić również Muzeum Miejskie Mysłowic, które proponuje instalacje pokazujące życie ludzi na tych terenach podczas zaborów, I i II wojny światowej, tradycje śląskie czy figury woskowe znanego zespołu Myslovitz.
Muzeum położone jest w pobliżu kompleksu rekreacyjnego z parkiem i basenem. Dysponuje dużym, wygodnym parkingiem. Opłata za bilety jest symboliczna, a w niedzielę wstęp wolny.
Gorąco polecam!

UZ 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz