Laponia - ojczyzna Świętego Mikołaja
Laponia to kraina w północnej części Finlandii, Szwecji, Norwegii i Rosji.
Ale oczywiście to w Finlandii mieszka święty Mikołaj! W
miasteczku Rovaniemi. To tutaj trafiają listy dzieci z całego świata… Tysiące,
miliony dziecięcych marzeń we wszystkich językach…
Święty ma do
dyspozycji całą wioskę. Na parkingu białą farbą zaznaczono pas - to koło
podbiegunowe, które przebiega właśnie w tym miejscu.
Dookoła znajdują się sklepiki, gdzie elfy w czerwonych
czapeczkach sprzedają kolorowe prezenty.
W samym sercu ośrodka, w odpowiedniej scenerii, siedzi sam
Mikołaj i pobiera 20 euro za możliwość sfotografowania się z nim. Operacja
przebiega błyskawicznie, bo czeka cała kolejka chętnych… Mikołaj pracuje na zmiany; w tę rolę wcielają się etatowi pracownicy urzędu miasta
w Rovaniemi.
W mikołajowym miasteczku działa też mikołajowa poczta; można
tu kupić i wysłać pocztówkę świąteczną - i (ze specjalną pieczątką) zostanie
ona dostarczona do adresata w okresie przedświątecznym - choćbyśmy nawet
wrzucili ją do skrzynki w maju.
Laponia to nie tylko Mikołaj. Laponia to także naród ze
swoją kulturą i ginącymi językami.
Na dalekiej północy, przy ogromnym jeziorze Inari, znajduje
się muzeum Siida, w którym można oglądać dziedzictwo tego narodu.
Nad jezioro Inari lato dociera późno i trwa krótko. W
czerwcu, gdy u nas drzewa już się zielenią, tutaj dopiero puszczają lody…
Laponia jest krainą pełną jezior i lasów, a z drogi można
dostrzec pasące się stada reniferów. Ale renifery nie są już bezpańskie, jak
przed laty, ani przeganiane przez umorusanych koczowników. Właściciele
reniferów, współcześni Lapończycy, nadzorują stada z własnych helikopterów.
Mięso renifera jest cenioną potrawą, a rosół z tych
zwierząt, gotowany w jurcie na ognisku, atrakcją dla turystów. Oczywiście jurta
też jest postawiona tylko dla turystów.
Powodzeniem cieszą się przetwory - i alkohole - z polarnej żółtej
maliny, moroszki.
Norweska Laponia też oznaczyła swoje koło podbiegunowe.
Ale
Mikołaja tu nie mają…Tylko wszechobecne trolle.
I przedziwne znaki drogowe…
WW
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz